Największa święconka
Wędliny i kiełbasy, wielkanocne baby, jaja i baranki z masła. To wszystko znalazło się w największej święconce, którą jutro podzielą się licheńscy pielgrzymi.
Wędliny i kiełbasy, wielkanocne baby, jaja i baranki z masła. To wszystko znalazło się w największej święconce, którą jutro podzielą się licheńscy pielgrzymi.
Jak co roku do Lichenia zjechali pielgrzymi z całego kraju, a nawet spoza granic Polski. Do wielkanocnego stołu zasiądzie jutro około 130 osób. Zanim jednak rozpocznie się wielkie świętowanie, w Domu Pielgrzyma „Arka” poświęcono pokarmy. – Arka to takie miejsce, gdzie można się schronić i odpocząć. Cieszymy się, że możemy Was tu gościć w najważniejsze święta ludzi wierzących – mówił witając pielgrzymów ks. Zbigniew Borkowski, prowincjonalny duszpasterz młodzieży i powołań.
Ci, którzy zdecydowali się spędzić Wielkanoc w Licheniu podkreślają, że to miejsce w którym można się wyciszyć. – Zawsze robiłam święta w domu. Zapraszałam gości i strasznie się napracowałam. Postanowiliśmy w końcu z mężem wyjechać i przeżyć Wielkanoc bardziej duchowo niż konsumpcyjnie – mówi pani Sylwia z Lubaczowa na Podkarpaciu. – W domu człowiek jest zaaferowany przygotowaniami, a tu jest taka świąteczna atmosfera i spokój – dodaje.
Po poświęceniu pokarmów, pielgrzymi chętnie fotografowali się przy gigantycznej święconce.