Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Kandydaci na radnych gmin, powiatu i miasta. Zobacz, kto się zgłosił! [PEŁNE LISTY]

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościKolejowa przed wojną

Kolejowa przed wojną

KONIŃSKIE WSPOMNIENIA

Dodano: , Żródło: LM.pl
Kolejowa przed wojną

Barbara Nowacka jest jedną z niewielu osób, które pamiętają koniński dworzec sprzed 1939 roku. - Przed wojną dworzec wcale nie śmierdział - odpowiada na pytanie o dominujący w stacyjnym budynku w ostatnich latach jego istnienia dokuczliwy smród z toalet. - Wręcz przeciwnie, było bardzo czysto i przyjemnie.

Barbara Nowacka jest jedną z niewielu osób, które pamiętają koniński dworzec sprzed 1939 roku. - Przed wojną dworzec wcale nie śmierdział - odpowiada na pytanie o dominujący w stacyjnym budynku w ostatnich latach jego istnienia dokuczliwy smród z toalet. - Wręcz przeciwnie, było bardzo czysto i przyjemnie.

Pani Barbara pamięta przedwojenny dworzec tak doskonale, ponieważ mieszkała wtedy w jedynej kamienicy przy ulicy Dworcowej. W budynku stojącym w miejscu dzisiejszego bloku przy Dworcowej 8 mieściły się cztery mieszkania. - My mieszkaliśmy na parterze od strony dzisiejszych alei, a do klatki schodowej wchodziło się z podwórza - pamięta Barbara Nowacka. - Państwo Kornaccy zajmowali mieszkanie dużo większe od naszego, wystarczające jeszcze dla dwóch rodzin: ich syna i córki, która wyszła za Majewskiego. Nad nami mieszkali państwo Mroczkowie, którzy jeździli po odpustach i handlowali dewocjonaliami (mama zawsze powtarzała, że to bardzo solidni ludzie), a nad Kornackimi było mieszkanie Olszewskich, ale nazwiska nie jestem pewna. Nie jestem też pewna nazwiska właściciela kamienicy, ale wydaje mi się, że należała do pana Łęckiego, masarza, który miał sklepy w starym Koninie. A sklep na narożniku, ten od strony dworca kolejowego, prowadziła pani Zacharska. Pamiętam też, że w dwóch sąsiednich kamienicach przy ulicy Kolejowej (dzisiaj stoi w tym miejscu blok przy Energetyka 8) były przynajmniej jeszcze dwa sklepy: w pierwszej Jakubowskiego, a następnej - Sroczyńskich.

Zawiadowca Szymczak, kasjer Zięba

Do szkoły przy ulicy Kolskiej ośmioletnia Basia poszła w 1931 roku a trzykilometrową trasę pokonywała pieszo. - Kiedy wracając widziałam wielkie czarne litery „Tartak parowy Aron Ryczke” (fot. nr 1), to już wiedziałam, że zaraz będę na miejscu. A potem, w miarę jak zbliżałam się do domu, rósł mi w oczach piękny kwiatowy klomb przed dworcem kolejowym - wspomina Barbara Nowacka.

Jeszcze dzisiaj potrafi dokładnie opisać wnętrze starego dworca kolejowego w Koninie (fot. nr 2; zdjęcie dworca, wykorzystane na karcie pocztowej z 1971 r.): - Zaraz za wejściem po lewej stronie była poczekalnia z masywnymi, ciemnymi ławkami, a za nią sala restauracyjna. Kto miał forsę, mógł tam sobie dobrze pojeść - uśmiecha się do wspomnień pani Barbara. - W restauracji pani Szymczakowa, żona zawiadowcy, miała w kącie kiosk z prasą. Państwo Szymczakowie zajmowali jedno z dwóch mieszkań na piętrze dworca, to od strony parku - pamięta moja rozmówczyni. - W tym drugim mieszkała Zosia Waszkiewicz, z którą się przyjaźniłam. Zapamiętałam kakao z cukrem, które na sucho u nich jadłyśmy. Jej ojciec, taki szczuplutki, mówił ze wschodnim akcentem, był telegrafistą. Zosia była trzy lata ode mnie starsza, ładna taka za swoją mamą, zmarła we wojnę podczas porodu...

strona 1 z 4
Kolejowa przed wojną
Kolejowa przed wojną
Kolejowa przed wojną
Kolejowa przed wojną
Kolejowa przed wojną
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole